Czeska TT ad 2013
Wpisany przez fufufufek   
wtorek, 20 sierpnia 2013 08:40

W związku z moimi zeszłorocznymi wyczynami na torze nie było jakoś czasu i ochoty na pisanie raportów z imprez, jednak postanowiłem wrócić do tej tradycji, przecież dla tego ta strona powstała .Czerwcowa Czeska TT od czterech lat była dla nas rozpoczęciem sezonu wyścigowego.Motocykle wyszykowane więc nie pozostało nam nic innego jak pakować nasz domek na kółkach i w drogę.

Czytaj dalej...

 

 

Tegoroczna edycja miała jednak różnić się od tych w których braliśmy udział do tej pory.Organizator postanowił zmienić formułę zawodów na typowego classica, czyli podział tylko na grupy pojemnościowe bez względu na rocznik i jazda nie na regularność tylko na czas, kto pierwszy ten lepszy. Dodatkowo na tej samej imprezie wprowadzono wyścigi motocykli współczesnych w klasie 600,1000 i super mono. Te działania wynikały z rachunku ekonomicznego organizatora, nie wszyscy chcą oglądać tylko motocykle stare, ale większość interesują motocykle nowoczesne, co miało przyciągnąć większą liczbę widzów, a co za tym idzie większe wpływy z biletów.To prawda ze publiczności było więcej , jednak zmiana nie wyszła na dobre w klasach motocykli zabytkowych, praktycznie cała stawka motocykli najstarszych startująca od lat w Horicach zrezygnowała z udziału. Po prostu nie było sensu startować i stwarzać zagrożenie stertując np.: motocyklem z lat 30tych równolegle z maszynami z lat 70tych.

Wiedzieliśmy o tych zmianach ale mimo to musieliśmy "zaliczyć" Horice. W naszej klasie pow. 500cm startowaliśmy z Handami CB750 i innymi podobnymi wynalazkami. Oprócz nas w klasie 350 startował też Robert na swoim Junaku.

Pogoda dopisywała więc po piątkowej kontroli technicznej czas wolny umilany zimnym czeskim piwkiem. Sobota dwa treningi, rano i popołudniu bez strat w ludziach i sprzęcie więc byliśmy zadowoleni. Po zeszłorocznej kraksie na tym torze jechałem ze strachem żeby kolejny raz nie wywinąć orła, za to Szymon radził sobie dużo lepiej. Muszę dodać że organizator postanowił połączyć naszą klasę z klasa 500cm, przez co na torze podczas treningów było grubo ponad czterdzieści motocykli. No cóż oszczędność czasu żeby dało się zmieścić wszystkie nowe klasy biorące udział w zawodach. No i stąd niemiła niespodzianka w niedzielny poranek. Nie sprawdziliśmy wieczorem list startowych, zrobiliśmy to dopiero rano i okazało się że mimo ukończonych treningów nie jesteśmy dopuszczeni ze względu na wprowadzony limit czasowy, który ograniczył ilość startujących w wyścigu do 34 motocykli. Praktycznie wszystkie najstarsze sprzęty odpadły, oprócz kilku na których jechali najlepsi zawodnicy w naszej byłej klasie "K".

Żadna inna klasa nie została tak potraktowana jak nasza. Impreza zapłacona ,kawał drogi i wiele czasu stracone i jeszcze nie pojechaliśmy. Nie tylko my mieliśmy żal do organizatora, ale co było robić. Gdybyśmy wiedzieli o tej sytuacji pojechalibyśmy do domu już w sobotę razem z Robertem, którego Junak odmówił posłuszeństwa podczas sobotnich treningów. Tym sposobem mieliśmy całą niedzielę na podziwianie wyścigów z miejsca na widowni.

Na pocieszenie trzeba dodać że połączone klasy 500 i nad 500 wygrał kolega na Triumphie, a najszybsze kółko wykręcił niedościgniony Vladimir Svoboda a ESO 500!

Muszę też wspomnieć o obecności kolegi Kapsia i jego Hondy CB500 którzy ostatni raz występowali w charakterze widzów.

W związku ze zmianami w regulaminie oraz zmianą daty Czeskiej TT która odbywać się będzie teraz w sierpniu, był to chyba nasz ostatni udział w tych wyścigach. Szkoda, a wszystkiemu winni księgowi ......

W przyszłym roku w miejsce Czeskiej TT w naszym kalendarzu wyścigowym zagości impreza organizowana od tego roku w pobliskim grodzie Rumcajsa.

Poprawiony: czwartek, 31 października 2013 23:45